- Muszę jechać do Doncaster- wreszcie wydusił z siebie kilka
słów.
- Po co?- spojrzałam ponownie w jego zaszklone oczy.
- Dzwonili ze szpitala, moja mama- przerwał na chwilę.- Ona jest
w krytycznym stanie- w tym momencie po jego policzku spłynęła
samotna łza, po czym chłopak podniósł się z krzesła i nie
zwracając najmniejszej uwagi na nas, wyszedł z domu. Chwyciłam
swoją torebkę i wybiegłam za nim.
- Jadę z tobą!-
krzyknęłam, gdy tylko znalazłam się na zewnątrz. Lou właśnie
otwierał drzwiczki swojego samochodu.
- Nie jesteś mi teraz
do niczego potrzebna!- warknął, a coś zakuło mnie w serce.
- Nie chcę cię zostawiać samego w takiej sytuacji!
- Zostaw
mnie w spokoju. Nie mam czasu na pogaduszki, na razie- wsiadł do
auta, po czym ruszył z piskiem opon, a ja przygnębiona, usiadłam
na mokrym i zimnym krawężniku.
- Wracaj do środka-
powiedział Zayn, który właśnie usiadł obok mnie.
- Dobra
idę, a ty?
- Zmywam się do kumpla- odpowiedział, a następnie
zniknął za zakrętem, natomias ja wróciłam do domu chłopaków.
- Czemu z nim nie pojechałaś?- spytał zdziwiony Niall.
-
Nie chciał mieć teraz żadnego towarzystwa- ze smutną miną
usiadłam na kanapie obok Harrego, który wpatrywał się w ekran
telewizora, mimo że ten był wyłączony.
- Wypijemy za
zdrowie mamy Lou?- spytał Liam, trzymając w dłoni butelkę whisky.
- Ja za zdrowie piję zawsze- odparł Hazz, na którego
twarzy, na widok alkoholu pojawił się uśmieszek.
- Harry
pijaku- skomentowałam.
- Macie tu butelkę, a ja zmykam do
Danielle, bo byliśmy umówieni- Liam położył butelkę na stole,
po czym wyszedł. Natomiast Niall przyniósł z kuchni trzy szklanki,
do których nalał whisky.
- No to za zdrowie mamy Lou-
powiedział Harry i przechylił szklankę, następnie to samo zrobił
Niall. Niepewnie sięgnęłam po moją szklankę i upiłam trochę,
lekko się przy tym krzywiąc, a po chwili dopiłam resztę.
-
Na pusty żołądek się nie pije- stwierdził Niall, wysypując
chipsy do miski, a Harry napełniał nasze szklanki.
- To teraz
za Louisa, żeby mu się wszystko ułożyło- wzniósł toast,
Harry.
- Ja chyba nie powinnam tyle pić.
- A co jesteś
w ciąży?- obaj się na mnie spojrzeli.
- Nie, nie jestem!
- To wypij za swojego chłopaka.
Ja skończyłam na piątej
kolejce już dobrze wstawiona. Gdy wróciłam z łazienki, na kanapie
został już tylko loczek, popijający whisky.
- Gdzie
Nialluś?- spytałam, siadając na fotelu.
- Nialluś poszedł
spać- odpowiedział powoli.
- Uwielbiam tą piosenkę-
powiedziałam, wsłuchując się w słowa piosenki.
- To co
zatańczysz?- oboje podnieśliśmy się z kanapy i zaczęliśmy
bujać się w rytmie muzyki. Ciepło które promieniowało od
rozpalonego ciała Harrego było bardzo przyjemne.
Piosenka się
skończyła, a my wciąż wolno tańczyliśmy. Potrzebowałam teraz
wsparcia, po słowach Louisa. Spojrzałam Harremu prosto w oczy, od
których nie mogłam odciągnąć wzroku. Byliśmy mocno wstawieni.
Jego twarz zbliżyła się do mojej. Wiedziałam co chłopak chce
zrobić, a ja potrzebowałam teraz bliskości. W końcu jego usta
zetknęły się z moimi, na początku był to nie winny całus, który
z minuty na minuty przeradzał się w coś namiętniejszego. Harry
zaczął rozpinać moją koszulę, a ja nie protestowałam.
Wylądowaliśmy na kanapie, a gdy Harry ściągał swoją koszulkę,
do salonu wszedł Zayn, którego na początku nie zauważyliśmy.
- Oj nie ładnie, nie ładnie- skomentował Zayn, a ja odsunęłam
się od loczka jak opażona.
- To nie, to co myślisz-
zaczęłam się tłumaczyć, jednocześnie zapinając koszulę.
- A co mam o tym myśleć, poza tym, że Louisowi to się nie
spodoba- nie chciałam już dłużej tłumaczyć się przed Zaynem,
więc poszłam do pokoju Lou, w którym ostatecznie zasnęłam.
Rano obudziłam się ze straszliwym bólem głowy, obok Louisa,
który już nie spał. Chłopak pogładził moje włosy, a następnie
cmoknął mnie w czoło.
- Cześć kochanie- powitał mnie
słodkim głosem.
- Hej, co u mamy?
- Wszystko dobrze,
okazało się, że pomylili nazwiska i nie chodziło o moją.
-
Aha to dobrze- sztucznie się uśmiechnęłam, bo po głowie cały
czas chodziła mi wczorajsza wpadka z Harrym.
- Ej, co z twoim
humorem? Jutro wylatujemy na wakacje, a ty jesteś taka jakaś
przygaszona.
- Przepraszam, ale ja nie mogę nigdzie z tobą
jechać- do oczu napłynęły mi łzy, które zaraz spływały już
po moich policzkach.
- Coś się stało?
- Tak-
odpowiedziałam, po czym wyszłam z pokoju.
- Mogę ci jakoś
pomóc?- Lou, szedł za mną.
- Zdradził cię ktoś kiedyś?-
przystanęłam, aby na niego spojrzeć.
- Tak, a czemu pytasz?
- I jak się wtedy czułeś?
- Źle. Tamtego dnia moje serce
posypało się na milion malutkich kawałków. Kochałem ją, a ona
po prostu zdradziła mnie z jakimś kolesiem. Poczułem się jak
bezwartościowy śmieć. Nie potrafię jej tego wybaczyć, a
powinienem. Czemu o tym rozmawiamy?
- Mam nadzieję, że mi
kiedyś wybaczysz- pocałowałam go ostatni raz, po czym zbiegłam po
schodach.
- Możesz mi chociaż powiedzieć z kim?- krzyknął
za mną?
- Z Harrym- wtrącił Zayn, który właśnie wyszedł
z kuchni.
- Dzięki stary- powiedział Hazza, który też w
jakiś sposób znalazł się koło nas.
- Wiecie co? Możecie
się wszyscy wynieść z mojego życia- krzyknął gdy wychodziłam,
a raczej wybiegałam z ich domu.
- Udanych wakacji, Liam. Nie
rób nic glupiego- powiedziałam do mijanego Liama, a z mojej twarzy
na chodnik kapały łzy.
Po powrocie do domu, cały dzień spędziłam w swoim pokoju,
wspominając wszystkie wspólne chwile spędzone z Louisem. Zresztą
kolejne ni mijały podobnie. Cały czas leżałam na łóżku
wpatrując się w zdjęcia. Louis nie dzwonił wcale, zresztą nie
dziwię się mu, złamałam mu serce. Nie wykazywał nic ze swojej
strony, jednak co chwilę przychodziły Sms-y od pozostałych
chłopaków, które usuwałam bez przeczytania.
________________________________________
Takie coś innego, żeby całe opowiadanko nie było przesłodzone, mam nadzieję, że nie jesteście złe, że związek Lou i Merry się rozpadł :( Komentujcie dużo, to szybciej będzie nowy rozdział może z niespodzianką :) KOMENTOWAĆ PYŚKI :)
Super! <3333
OdpowiedzUsuńKocham takie obroty akcji
OdpowiedzUsuńJa Cię ostrzegam laska, że jak nie dodasz dziś klejnego rozdziału ja Cię znajde i nie będe zbyt miła. Przeczytałam cały blog i jestem pod wrażeniem. Noormalnie masz wielki talent. Czekam na kolejny rozdział. Najlepiej dziś, zaraz, TERAAAAZ! Kiciuś z Imaginy o 1D (One Direction) ;3
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!
OdpowiedzUsuńJak moglas?! Lou ma być z Merry, przecież mieli jechać na Majorke i wgl. A rozdział super wgl cudownie piszesz, kocham twój styl :)
OdpowiedzUsuńkocham to razem z moja bf siedzimy i czytamy kochamy to<3 liczymy na wydanie książki ale bez przesady nie możemy sie doczekać:)
OdpowiedzUsuńRozdział super ! <3333 ale Louis ma być z MErry ! :D Pisz nexta bo nie moge sie doczekać. !
OdpowiedzUsuńBoski :d szybko dodawaj następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńKocham dawaj następny!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny! Dodawaj szybko następny :d
OdpowiedzUsuńNo i dobrze ^_^
OdpowiedzUsuń