wtorek, 21 sierpnia 2012

Rozdział 18

- Muszę jechać do Doncaster- wreszcie wydusił z siebie kilka słów.
- Po co?- spojrzałam ponownie w jego zaszklone oczy.
- Dzwonili ze szpitala, moja mama- przerwał na chwilę.- Ona jest w krytycznym stanie- w tym momencie po jego policzku spłynęła samotna łza, po czym chłopak podniósł się z krzesła i nie zwracając najmniejszej uwagi na nas, wyszedł z domu. Chwyciłam swoją torebkę i wybiegłam za nim.
- Jadę z tobą!- krzyknęłam, gdy tylko znalazłam się na zewnątrz. Lou właśnie otwierał drzwiczki swojego samochodu.
- Nie jesteś mi teraz do niczego potrzebna!- warknął, a coś zakuło mnie w serce.
- Nie chcę cię zostawiać samego w takiej sytuacji!
- Zostaw mnie w spokoju. Nie mam czasu na pogaduszki, na razie- wsiadł do auta, po czym ruszył z piskiem opon, a ja przygnębiona, usiadłam na mokrym i zimnym krawężniku.
- Wracaj do środka- powiedział Zayn, który właśnie usiadł obok mnie.
- Dobra idę, a ty?
- Zmywam się do kumpla- odpowiedział, a następnie zniknął za zakrętem, natomias ja wróciłam do domu chłopaków.
- Czemu z nim nie pojechałaś?- spytał zdziwiony Niall.
- Nie chciał mieć teraz żadnego towarzystwa- ze smutną miną usiadłam na kanapie obok Harrego, który wpatrywał się w ekran telewizora, mimo że ten był wyłączony.
- Wypijemy za zdrowie mamy Lou?- spytał Liam, trzymając w dłoni butelkę whisky.
- Ja za zdrowie piję zawsze- odparł Hazz, na którego twarzy, na widok alkoholu pojawił się uśmieszek.
- Harry pijaku- skomentowałam.
- Macie tu butelkę, a ja zmykam do Danielle, bo byliśmy umówieni- Liam położył butelkę na stole, po czym wyszedł. Natomiast Niall przyniósł z kuchni trzy szklanki, do których nalał whisky.
- No to za zdrowie mamy Lou- powiedział Harry i przechylił szklankę, następnie to samo zrobił Niall. Niepewnie sięgnęłam po moją szklankę i upiłam trochę, lekko się przy tym krzywiąc, a po chwili dopiłam resztę.
- Na pusty żołądek się nie pije- stwierdził Niall, wysypując chipsy do miski, a Harry napełniał nasze szklanki.
- To teraz za Louisa, żeby mu się wszystko ułożyło- wzniósł toast, Harry.
- Ja chyba nie powinnam tyle pić.
- A co jesteś w ciąży?- obaj się na mnie spojrzeli.
- Nie, nie jestem!
- To wypij za swojego chłopaka.
Ja skończyłam na piątej kolejce już dobrze wstawiona. Gdy wróciłam z łazienki, na kanapie został już tylko loczek, popijający whisky.
- Gdzie Nialluś?- spytałam, siadając na fotelu.
- Nialluś poszedł spać- odpowiedział powoli.
- Uwielbiam tą piosenkę- powiedziałam, wsłuchując się w słowa piosenki.
- To co zatańczysz?- oboje podnieśliśmy się z kanapy i zaczęliśmy bujać się w rytmie muzyki. Ciepło które promieniowało od rozpalonego ciała Harrego było bardzo przyjemne.
Piosenka się skończyła, a my wciąż wolno tańczyliśmy. Potrzebowałam teraz wsparcia, po słowach Louisa. Spojrzałam Harremu prosto w oczy, od których nie mogłam odciągnąć wzroku. Byliśmy mocno wstawieni. Jego twarz zbliżyła się do mojej. Wiedziałam co chłopak chce zrobić, a ja potrzebowałam teraz bliskości. W końcu jego usta zetknęły się z moimi, na początku był to nie winny całus, który z minuty na minuty przeradzał się w coś namiętniejszego. Harry zaczął rozpinać moją koszulę, a ja nie protestowałam. Wylądowaliśmy na kanapie, a gdy Harry ściągał swoją koszulkę, do salonu wszedł Zayn, którego na początku nie zauważyliśmy.
- Oj nie ładnie, nie ładnie- skomentował Zayn, a ja odsunęłam się od loczka jak opażona.
- To nie, to co myślisz- zaczęłam się tłumaczyć, jednocześnie zapinając koszulę.
- A co mam o tym myśleć, poza tym, że Louisowi to się nie spodoba- nie chciałam już dłużej tłumaczyć się przed Zaynem, więc poszłam do pokoju Lou, w którym ostatecznie zasnęłam.
   Rano obudziłam się ze straszliwym bólem głowy, obok Louisa, który już nie spał. Chłopak pogładził moje włosy, a następnie cmoknął mnie w czoło.
- Cześć kochanie- powitał mnie słodkim głosem.
- Hej, co u mamy?
- Wszystko dobrze, okazało się, że pomylili nazwiska i nie chodziło o moją.
- Aha to dobrze- sztucznie się uśmiechnęłam, bo po głowie cały czas chodziła mi wczorajsza wpadka z Harrym.
- Ej, co z twoim humorem? Jutro wylatujemy na wakacje, a ty jesteś taka jakaś przygaszona.
- Przepraszam, ale ja nie mogę nigdzie z tobą jechać- do oczu napłynęły mi łzy, które zaraz spływały już po moich policzkach.
- Coś się stało?
- Tak- odpowiedziałam, po czym wyszłam z pokoju.
- Mogę ci jakoś pomóc?- Lou, szedł za mną.
- Zdradził cię ktoś kiedyś?- przystanęłam, aby na niego spojrzeć.
- Tak, a czemu pytasz?
- I jak się wtedy czułeś?
- Źle. Tamtego dnia moje serce posypało się na milion malutkich kawałków. Kochałem ją, a ona po prostu zdradziła mnie z jakimś kolesiem. Poczułem się jak bezwartościowy śmieć. Nie potrafię jej tego wybaczyć, a powinienem. Czemu o tym rozmawiamy?
- Mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczysz- pocałowałam go ostatni raz, po czym zbiegłam po schodach.
- Możesz mi chociaż powiedzieć z kim?- krzyknął za mną?
- Z Harrym- wtrącił Zayn, który właśnie wyszedł z kuchni.
- Dzięki stary- powiedział Hazza, który też w jakiś sposób znalazł się koło nas.
- Wiecie co? Możecie się wszyscy wynieść z mojego życia- krzyknął gdy wychodziłam, a raczej wybiegałam z ich domu.
- Udanych wakacji, Liam. Nie rób nic glupiego- powiedziałam do mijanego Liama, a z mojej twarzy na chodnik kapały łzy.

    Po powrocie do domu, cały dzień spędziłam w swoim pokoju, wspominając wszystkie wspólne chwile spędzone z Louisem. Zresztą kolejne ni mijały podobnie. Cały czas leżałam na łóżku wpatrując się w zdjęcia. Louis nie dzwonił wcale, zresztą nie dziwię się mu, złamałam mu serce. Nie wykazywał nic ze swojej strony, jednak co chwilę przychodziły Sms-y od pozostałych chłopaków, które usuwałam bez przeczytania.
________________________________________
Takie coś innego, żeby całe opowiadanko nie było przesłodzone, mam nadzieję, że nie jesteście złe, że związek Lou i Merry się rozpadł :( Komentujcie dużo, to szybciej będzie nowy rozdział może z niespodzianką :) KOMENTOWAĆ PYŚKI :)

11 komentarzy:

  1. Ja Cię ostrzegam laska, że jak nie dodasz dziś klejnego rozdziału ja Cię znajde i nie będe zbyt miła. Przeczytałam cały blog i jestem pod wrażeniem. Noormalnie masz wielki talent. Czekam na kolejny rozdział. Najlepiej dziś, zaraz, TERAAAAZ! Kiciuś z Imaginy o 1D (One Direction) ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak moglas?! Lou ma być z Merry, przecież mieli jechać na Majorke i wgl. A rozdział super wgl cudownie piszesz, kocham twój styl :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham to razem z moja bf siedzimy i czytamy kochamy to<3 liczymy na wydanie książki ale bez przesady nie możemy sie doczekać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super ! <3333 ale Louis ma być z MErry ! :D Pisz nexta bo nie moge sie doczekać. !

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski :d szybko dodawaj następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham dawaj następny!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny! Dodawaj szybko następny :d

    OdpowiedzUsuń