Droga powrotna, jak to zazwyczaj bywa minęła nam znacznie
szybciej. Kiedy byliśmy już w hotelu, a dokładniej w naszym pokoju do Louisa
zadzwonił Hazza.
- Coś się stało?- spytałam, gdy Lou odłożył swój telefon, a na jego twarzy malował się smutek.
- Niall chce odejść z zespołu- odparł, nabrawszy wcześniej powietrza w płuca.
- Jak to? Dlaczego?- masa pytań cisnęła mi się na język.
- To przez hejterów, krytykują go za jego wygląd, śpiew, za akcent i w ogóle, a Niall ma strasznie słabą psychikę. Już kilka razy rozmyślał nad opuszczeniem zespołu, ale tym razem podobno na poważnie chce to zrobić.
- Oszalał- tylko to zdołałam z siebie wydusić.
- Trzeba mu ten plan wybić jak najszybciej z głowy. Masz jakiś pomysł?
- Chyba coś mam- w mojej głowie coś zaskoczyło.- Skieruj się z tym do fanów, na przykład przez twittera, powiedz, że trzeba jakoś podbudować Niallerka, niech zrobią jakąś akcję, albo filmik, no nie wiem, coś w tym stylu- przedstawiłam mu swój pomysł, który chwilę temu przyszedł mi do głowy.
- Można spróbować- Lou sięgnął po swój telefon i zaczął coś na nim pisać.- Już- odparł, kilkanaście sekund później, po czym podał mi swoją komórkę.
Szybko przeczytałam post Louisa. Po krótkiej chwili, w trendach były już trzy hasła: „We Love You Niall”, „ Niall Horan” i „ Stay Strong Niall”. Byłam pod wrażeniem ile te wszystkie dziewczyny są w stanie zrobić w ciągu kilku sekund. Louis wysłał jeszcze Niallowi SMS-a, żeby w tym momencie wszedł na swojego twittera. Chwilę później do Louisa zadzwonił Niall.
- Hej-
Lou, wziął na głośno mówiący.- Coś się stało?- spytałam, gdy Lou odłożył swój telefon, a na jego twarzy malował się smutek.
- Niall chce odejść z zespołu- odparł, nabrawszy wcześniej powietrza w płuca.
- Jak to? Dlaczego?- masa pytań cisnęła mi się na język.
- To przez hejterów, krytykują go za jego wygląd, śpiew, za akcent i w ogóle, a Niall ma strasznie słabą psychikę. Już kilka razy rozmyślał nad opuszczeniem zespołu, ale tym razem podobno na poważnie chce to zrobić.
- Oszalał- tylko to zdołałam z siebie wydusić.
- Trzeba mu ten plan wybić jak najszybciej z głowy. Masz jakiś pomysł?
- Chyba coś mam- w mojej głowie coś zaskoczyło.- Skieruj się z tym do fanów, na przykład przez twittera, powiedz, że trzeba jakoś podbudować Niallerka, niech zrobią jakąś akcję, albo filmik, no nie wiem, coś w tym stylu- przedstawiłam mu swój pomysł, który chwilę temu przyszedł mi do głowy.
- Można spróbować- Lou sięgnął po swój telefon i zaczął coś na nim pisać.- Już- odparł, kilkanaście sekund później, po czym podał mi swoją komórkę.
Szybko przeczytałam post Louisa. Po krótkiej chwili, w trendach były już trzy hasła: „We Love You Niall”, „ Niall Horan” i „ Stay Strong Niall”. Byłam pod wrażeniem ile te wszystkie dziewczyny są w stanie zrobić w ciągu kilku sekund. Louis wysłał jeszcze Niallowi SMS-a, żeby w tym momencie wszedł na swojego twittera. Chwilę później do Louisa zadzwonił Niall.
- No hej blondasku- powitał, go Lou.
- Widziałeś to, one mnie kochają i piszą takie miłe rzeczy, dostałem kilka linków do niesamowitych filmików specjalnie dla mnie- niemalże wypiszczał to do telefonu, niczym mała dziewczynka.
- No widzisz. Stary ty to masz szczęście- odparł Louis, puszczając do mnie oczko.
- No wiem, tylko jedno mnie zastanawia.
- Tak, niby co?
- Skąd one się dowiedziały o tym, że chcę odejść z zespołu- powiedział to już normalnym, zamyślonym głosem.
- Co mówiłeś, chyba tracę zasięg, halo. Tszz Niall jesteś tam? tszz- Lou wywinął się od odpowiedzi, po czym się rozłączył.
- Ale jesteś bezczelny- skomentowałam.
- Wcale nie, niech się chłopak cieszy i nie odchodzi z 1D.
- Okay niech ci będzie. Co robimy?- spytałam, wtulając się w tors Louisa.
- Idziemy na obiad- odpowiedział, spoglądając na zegarek.
Dzień minął nam dosyć nudno, bo po obiedzie nie robiliśmy praktycznie nic, poza wylegiwaniem się na łóżku. Ja czytałam książkę, a Lou cały czas mi przeszkadzał. To mnie łaskotał, to znowuż całował. Gdy słońce zaszło, a ludzie siedzieli, albo w swoich pokojach, albo w barach, my z Louisem, założyliśmy stroje kąpielowe i potajemnie zeszliśmy na basen, w którym o tej godzinie nikogo nie było. Woda była świetna. Taka cieplusia, że aż miło się w niej moczyło.
- Całowałaś się kiedyś pod wodą?- spytał Louis w pewnym momencie.
- Nie, a ty?
- Jeszcze nie- uśmiechnął się cwaniacko i zanurzył się pod taflą wody. Nie czekałam długo i zrobiłam to samo.
Delikatnie ujęłam go za szyję i przysunęłam twarz bliżej jego. To było śmieszne doświadczenie. Wszystko było by pięknie gdyby nie woda, która dostała się do moich ust i się zachłysnęłam. Wynurzyłam się momentalnie i zaczęłam kasłać.
- Nic ci nie jest?- spytał Lou, który poklepywał moje plecy.
- Jest okay. Na filmach to wygląda lepiej- stwierdziłam, po czym oboje zaczęliśmy się śmiać.
- Halo, kto tu jest!- Z oddali doszedł nas surowy głos jakiegoś mężczyzny.
- Oho, teraz nam się dostanie- szepnęłam do Lou, z przerażeniem w głosie.
- Mam pewien pomysł- odparł Lou, zwinnie wychodząc z basenu, a następnie pomógł mi wyjść z wody.
- Ej wy, stójcie!- poczułam na twarzy ostre światło latarki.
- No i jak tam pomysł?- szepnęłam do Louisa, który lekko się uśmiechnął.
- Zmiana planów, nie ma pomysłu. Wiej!- krzyknął i mocno pociągnął mnie za sobą. Czułam się jak jakiś złoczyńca, ale z jakiegoś powodu podobało mi się to. Biegliśmy ile sił w nogach wprost do jakiejś budki, chyba ze sprzętem do czyszczenia basenu.
- Wskakuj- odparł Lou, otwierając przede mną drzwiczki.
W środku było ciasno i zupełnie ciemno. Gdy się cofałam natknęłam się na coś miękkiego, jakby jakieś ubranie. Gdy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności i zaczęłam coś widzieć, okazało się, że tym czymś miękkim, okazały się kombinezony, takie jakie przeważnie używają robotnicy. Podałam jeden Louisowi, po czym sięgnęłam po jeszcze jeden dla siebie.
- Co to?- spytał Lou ze zdziwieniem w głosie.
- Plan B. Zakładaj- poradziłam i sama wcisnęłam się w kombinezon. Rozejrzałam się jeszcze po pomieszczeniu i dostrzegłam pasujące do stroju czapki, po które także wyciągnęłam dłoń.
- Śmieszne to- skomentował Lou, gdy był już ubrany, a ja wsunęłam mu na głowę czapkę, a następnie wyszliśmy z budki. Wychodząc zdążyłam jeszcze złapać dwie miotły i zamknęłam za sobą drewniane drzwiczki. W blasku księżyca i lamp dostrzegła, że naprawdę wyglądamy śmiesznie.
- Ej wy!- znowu ten facet, który nas gonił.
- Tak proszę pana?- spytał Lou, niższym głosem.
- Widzieliście dwójkę dzieciaków w samych strojach kąpielowych?- spytał, a ja uśmiechnęłam się sama do siebie, ciesząc się, że mój plan się powiódł.
- Tam pobiegli- odparłam, grubym głosem, wskazując przeciwną drogę do tej prowadzącej do hotelu.
- Dzięki, miłej pracy- odparł i odszedł w kierunku, który mu wskazałam.- Głupie, rozwydrzone bachory- było słychać jak burczy sam do siebie.
- To było dobre- przybiłam piątkę z Lou i gdy tylko mężczyzna zniknął z naszego pola widzenia, popędziliśmy w stronę hotelu.
W drodze do pokoju wszyscy napotkani goście dziwnie się na nas patrzyli, a my jakby nigdy nic, roześmiani weszliśmy do pustej, już naprawionej windy. Kiedy tylko weszliśmy do pokoju, sięgnęłam po leżący na stoliku aparat i zrobiłam nam pamiątkowe zdjęcie.
- Co zrobimy z tymi kombinezonami?- spytał Lou, ściągając go z siebie.
- Ups, o tym nie pomyślałam.
- Hmm. Mam pewien pomysł. Podaj mi swój strój.
Louis otworzył szeroko okno i po chwili wyrzucił przez nie dwa kombinezony, a zaraz po nich czapki. Przebraliśmy się, po czym jak razem ustaliliśmy zeszliśmy do klubu trochę się zabawić.
Bawiliśmy się prawie, że do samego rana. Niemalże cały czas wywijając na parkiecie.
__________________________________________
Hej hej, no pierwszy dzień za mną w nowej szkole (1 liceum) Nie jest źle 3 przystojniaków i dwie kosy z Wosu i chemii. Nie jest źle. Jakoś udało mi się wślizgnąć na laptopka i dodać rozdział, liczę na DUŻO komentarzy z waszej strony :) Buziaczki i powodzenia w szkole.
Ps. Jak w poniedziałek czytałam wszystkie komentarze do moich postów, to się popłakałam :p Kocham was za to, że tu wchodzicie i zostawiacie piękne komentarze <3. :) xxx
ooooo jakie miłe zaskoczenie ;) musisz częściej takie niespodzianki robić xD super rozdział, a szczególnie podobała mi się scena na basenie :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia w szkole :)